Zaznacz stronę

Sobotnie nieróbstwo

Pogoda spaskudziła się zupełnie. Spoglądając do kalendarza powinienem stwierdzić, że doszła do normy. Ostatni dzień września udowadnia prawa jesieni o samostanowieniu wizerunku aury. W związku z tą aurą, w związku z kapuśniaczkiem natarczywie wdzierającym się pod...

Jutro dokończę

Wczoraj wymodziłem dwa teksty, dzisiaj jeden. Wydaje mi się, że jest niepełny, brak mu wyrazistej pointy. Odczekam, przemyślę, prześpię się z tematem i jutro o świcie napiszę zakończenie. Tryskasz energią, optymizmem I dziarsko kroczysz z głową w chmurach, Połykasz...

Dzień wolny

Dziwnie zaczął się ten dzień wolny od pracy, od obowiązkowej rzeczywistości. Nie chcę wywoływać wilka z lasu, na wszelki wypadek pukam w niemalowane drewno. Nikt do mnie nie telefonuje, a jest już taki czas, w którym mógłbym spodziewać się nakazów, zakazów i innych...

Jutro

Jest na tyle dobrze, że wybrałem się do siłowni. Specjalnie w kość nie dawałem sobie, bo odrobina rozsądku jeszcze w łepetynie została. Nie znaczy to wcale, że spoglądałem przez okno albo na ćwiczenia innych użytkowników. Zmniejszyłem nieco ciężarki i robiłem mniej...

Weselej

Moje ostatnie skargi na zdrowie mogą być powodem do przypuszczeń, że tylko nuty minorowe brzmią w moich uczuciach. A jest to nieprawda, no… nie do końca prawda, ale faktycznie dolegliwości reumatyczne dają mi w kość. Jeszcze chwila, kilka dni, a stanie się...