Zaznacz stronę

Przed wyjazdem

Spakowałem się, jutro rano wyjazd. Kierunek Mazury, konkretnie Kętrzyn i to na cały tydzień. Wierzyć się nie chce, że udało mi się tak sprawnie poukładać obowiązki, powiązać z dniami wolnymi i świętami. Kilka osób, którym powiedziałem jakie mnie szczęście czeka,...

Konieczność

Jeszcze tylko jutro przemęczę dzionek pracy i już będę mógł myśleć tylko o wyjeździe. Bardzo potrzebuję oderwania się od codzienności, nie jest to próżna chęć odpoczynku, ale konieczność zmiany widoków, otoczenia i towarzystwa. Czuję, że ja także staję się uciążliwy...

Złapałem cug

Nie przyznam euforycznie, że złapałem cug! Daleki jestem od zadowolenia z pracy. Wreszcie jednak uchwyciłem linię fabularną Dziadów i podejrzewam, że powstaną dwie księgi. Jeszcze raz oświadczam, że nie mam zamiaru bezczelnie naśladować Mickiewicza, ale na bazie jego...

Miłe zakończenie dnia

Poniedziałkowe szaleństwo zwykle jest do wytrzymania. Dzisiaj też jakoś zawału nie dostałem, chociaż chyba byłem bliski. Po pracy ucieczka od spraw przyziemnych do literackich skończyła się krótką drzemką w fotelu przed komputerem. W takich niepozbieranych...

Sen i nie sen

Zbudziłem się, spojrzałem przez okno i napotkałem zjawisko wcale nie dziwne, ale niechciane. Miałem wrażenie, że nadal śnię. Padał śnieg i ciągle pada. Nie jest to jakiś czasowy rekord powrotu zimy, ale wrażenie robi. Złe wrażenie robi, bo psuje humor, a niedzielny...