Zaznacz stronę

Miło spędzony wieczór w doborowym towarzystwie znajomych… co ja piszę! Osób z kręgu najbardziej przyjacielskich z lat szkolnych. Rozmowy ważne, bo przywracające przed oczy przeszłość, a zarazem relaksujące, bo wspomnienia były radosne. Mam zbyt wiele momentów stresujących, nie tyle zmartwień, co wyprowadzeń z równowagi, że usilnie potrzebuję oderwania od przyziemnych spraw.

Wniosek jest jeden, trzeba robić to częściej. Ostatnie lata spowodowały oddalenie się towarzyskie, Zamknięci w skorupkach własnych mieszkań oczekujemy odmiany życia. Bezskutecznie, bo w samotności możemy nabawić się tylko ciężkiej choroby zwanej zdziwaczeniem.