Zaznacz stronę

Czerwcowa sobota

Wczesnym rankiem nieco katowania się w siłowni, bieżnia, która staje się dla mnie prawdziwym sposobem na łapanie kondycji. Jest progres, co cieszy, ale wiem, że przyjdzie moment szczytowy i co potem? Dalsze szlifowanie wytrzymałości na szybszych tempach i wydłużenie...

Napisałem sobie przed chwilą… tak, sobie.

Żywot burzliwy Nie podnoś ręki na duszę własną, Nie bądź rzeźnikiem swego sumienia, Spraw, byś w pokoju potrafił zasnąć, Bez rozgrzanego w piersi kamienia. Niech twą modlitwą nie będzie burza, Pioruny w oczach, a w ustach grzmoty, Miłość pogrzebiesz w świątyni...

Kawa

Od miesiąca nie piję kawy. Przestała mi smakować, a poza tym skakało ciśnienie. Przyznam, że to była ważniejsza przyczyna zerwania z kofeiną, ale walory smakowe stawiam na pierwszym miejscu. Ze zdrowiem potrafię sobie poradzić, z nałogiem jest gorzej… co ja...

Fizyczne natchnienie

W dalszym ciągu coś klecę. Jedno kończę, drugie zaczynam. Czerpię natchnienie podczas wysiłku fizycznego w siłowni. Ukradkiem nagrywam pomysły, żeby potem przestukać je na pamięć komputera. To poniżej pewnie jutro skończę, dzisiaj już mi się nie chce. Powód jest...

***

usiadłem na brzegu rzeki zapomnienia jej wodą chłodzę niewyraźne odbicie twarzy w falach czas przez palce przecedzam, nie zostaje mi wiele w garści jakieś lata miesiące czasem dzień ponury złapię lecz godziny minuty sekundy spływają w dal rzeką zapomnienia Zbrosławice...