Zaznacz stronę

Denerwują mnie i czuję się zniesmaczony, gdy słyszę powiedzonka na temat starości tego typu:

„na starość musi coś boleć”, „kiedy się obudziłeś i nic cię nie boli, to znaczy, że umarłeś” itp.

Jest oczywiste, że organizm zużywa się, że dziesiątki lat ruszania się, zginania, a do tego przebywanie w mało ergonomicznych pozycjach, musi wywołać mniejsze lub większe stany patologiczne. Nie należy jednak uważać tego za koniec świata dla siebie.

Dla mnie najbardziej dokuczliwe są boleści w niektórych stawach, strzykanie w kręgosłupie. Wiem jak leczyć te dolegliwości, pomagam sobie w momentach już ekstremalnego bólu. Mniejsze łupanie jest mi obojętne, ale wolę czuć się pozbawiony cierpienia.

Nieraz wyśmiewam ludowe sposoby terapeutyczne, ale szanuję je, bo skutkują chociażby poprzez autosugestię. Jednym ze sposobów pozbycia się reumatyzmu jest noszenie ze sobą kasztanów. Właśnie wczoraj przypomniałem sobie o tym i mam w kieszeni te sympatyczne owoce jesieni. Muszę stwierdzić ich skuteczność.