Zaznacz stronę

Niech mi nikt nie mówi o obowiązku! Wybory są moim prawem i z tego skorzystałem. Byłem głosować, bo tak nakazuje przyzwoitość. Teraz przynajmniej będę wiedział od kogo wymagać i do kogo mieć pretensje. Jest jeszcze niecała godzina do końca wyborów, a potem zobaczymy wielkich wygranych i wielkich lub małych przegranych.

Wybrałem się na siłownię, jest niedziela, było nudne popołudnie, a ja miałem ochotę pomęczyć się odrobinę. Moja wyprawa skończyć się mogła na szatni, bo nie zabrałem butów do ćwiczenia. Zrobiłem krok w bok, czyli przynajmniej skorzystałem z sauny.

Jest wieczór i za chwilę wybieram się do pracy, to nie jest wybór, ale obowiązek, bo teraz jest moja kolej w tym zakładzie.