Zaznacz stronę

W pracy robiłem wpisy do różnej dokumentacji i podpisywałem pewne bumagi. Wtedy zostałem poproszony przez studenta – praktykanta o podpisanie jeszcze jednego certyfikatu. Jakie było moje zdziwienie kiedy podsunął mi… „Utopce Doliny Dramy”. Oczywiście wyjaśnił mi jak książka znalazła się w jego rękach. Uśmialiśmy się po pachy.

Niejednokrotnie może być miło w mojej pracy, ale nie przypuszczałbym, że i tam utopce wejdą do mojego życiorysu.