Kończy się maj, nie komentuję prędkości, bo chyba powinienem zastanowić się nad jego miernikiem. Dni biegną zbyt szybko, miesiące zmieniły dystans i funkcjonują obecnie jako tygodnie. O tym już piszę kolejny raz. Moja opinia jest podobna do tego, co głoszą moi znajomi.
Być może czas leci szybciej, ale mam podejrzenia, że to my staliśmy się ospali, gnuśni i pozbawieni odczucia przemijania.
– Widziałem pana w GWARKU na zdjęciu – usłyszałem na siłowni.
Nie zaprzeczyłem, chociaż chcę być anonimowy w środowisku. Zdjęcie zostało zrobione w naszym liceum tydzień temu, kiedy świętowaliśmy 50 lat po maturze. Cieszę się, że chociaż tyle mogłem ofiarować mojemu gronu przyjaznych ludzi. Z GWARKIEM współpracuję od kilkunastu lat i nieźle układają się nasze stosunki. W tej materii także czas robi wrażenie.
Dlatego nie warto przejmować się przemijaniem maja. Ważne, że w tym czasie człowiek kontaktuje się z wieloma pozytywnymi osobami. Przyjaźń z nimi nie przemija.