Chyba starzeję się i z pamięcią coś nie tak, jak powinno być. Dzisiaj mamy 44 rocznicę ślubu, a o niej musiała mi Agnieszka przypomnieć. Wstyd? Nie, zapracowanie, kierat codzienności. Błąd naprawiłem, grzech niepamięci odpokutowałem. Wieczorem kupiłem kwiatki i jeszcze coś, bo okazja jest godna mickiewiczowskiej liczby.
Poniżej wklejam tekst z ubiegłego roku i tak będę robił do końca. Do czego końca?…
Tak napisałem w 2021 roku:
„ …Chciałbym za rok obchodzić kolejną rocznicę.”
Tak pisałem w ubiegłym, czyli 2022 roku:
„…Spełniło się moje marzenie. Dzisiaj jest 42 lata jak pobraliśmy się z Agnieszką i mogę tylko mieć marzenie kolejne, żeby za rok zrobić kolejny wpis.”
Jestem w stanie zrobić kolejny wpis, jest rok 2023, jest kolejna rocznica ślubu. Teraz trzeba czekać na kolejną rocznicę, na następny wpis. Mogę nam, czyli Agnieszce i mi życzyć dalszych miesięcy szczęścia.