Zaznacz stronę

Miałem rację robiąc sobie smętną i zarazem leniwą niedzielę. Wypoczęty mogłem oddać się pracy w zupełności, a teraz zmęczony szykuję się do kolejnego działania. Tak sobie ułożyłem dzisiejszy harmonogram, że nawet odrobiny czasu nie mam na siłownię. Nie tragizuję, nie rozpaczam, bo po cichu planowałem dzień wolny od katowania się na bieżni i z ciężarkami. Szkoda mi jedynie, że nie ułożył mi się ten kulturystyczny wypad z Szymonem. Lubię jeździć z nim na ćwiczenia, bo obaj duchowo się wspieramy.

Chodzi mi po głowie chęć napisani lekkiego tekstu, ale od chęci jeszcze daleko do realizacji. Z pewnością jakieś miłe rymy z poetycką nutą dodałyby mi odrobinę energii pod wieczór. Może spróbuję, jest kilkadziesiąt minut do wyjazdu do pracy.