Zaznacz stronę

Udało się, jestem wielce zadowolony! Niby prozaiczna sprawa, ale żadna błahostka, element ułatwiający funkcjonowanie. A o co chodzi?

Kupiłem wreszcie buty, takie na zimę. Wcale nie oznacza, że pałętałem się boso czy jedynie w skarpetkach. Oczywiście, że buty mam, ale jedna para przynajmniej już od dawna nadawała się do wyrzucenia. Niestety, nie miałem szczęścia znaleźć w sklepach odpowiednich ochraniaczy stóp. Powodem był nie tylko rozmiar. Czterdziestka nie należy do często spotykanych, jednak zwykle coś wynajdywałem nadającego się do chodzenia. Od dwóch lat, jak na złość, nie udało mi się namierzyć nic. Tak, kupiłbym nawet obuwie szkaradne, lecz wygodne, nie uwierające w stopy jak pancerz. Nie mam pojęcia, co się stało u producentów, że ich oferta jest diabła warta.

Dzisiaj, dosłownie przez przypadek, kiedy penetrowaliśmy z Agnieszką półki sklepowe, natknęliśmy się na egzemplarze nadające się do chodzenia w nich bez poczucia, że są pokutne. Chyba założę je sobie i chwilę pochodzę po mieszkaniu, żeby bardziej nacieszyć się zakupem.