Usiadłem i napisałem przed momentem. Sam nie wiem, co z tego wyjdzie, tekst piosenki, jakiś refren albo kompletnie nic? Nocne pytania, ileż ich pada w ciemnej przestrzeni.
Co się może nocą zdarzyć?
Czy się ktoś Księżycem sparzy?
Komu zachce się być gwiazdą?
Kto ziewaniem połknie miasto?
Kto do misia się przytuli?
Dokąd pójdzie somnambulik?