Niedzielne nieróbstwo weszło mi w krew. Nawet polubiłem takie podejście do wypoczynku, od pewnego czasu jest mi z tym dobrze. Stan dobrego samopoczucia przenosi się na poniedziałek, co owocuje lepszą wydajnością w pracy. Nieraz jeszcze we wtorek nie męczą mnie obowiązki w pracy.
W nadchodzącym tygodniu we wtorek jest święto, więc nieróbstwo też będę wtedy uskuteczniał, dlatego będę miał murowany świetny humor i siły witalne przed wyjazdem do Austrii.
Tam nieróbstwo będzie codziennie, a poza tym pielgrzymowanie.