Spowiedź durnia
Może się trochę zapominam,
Być może jestem wad siedliskiem,
Trud moich dzieł uwieńcza finał
I zysk przejrzysty – konto czyste.
Prawdopodobnie jestem durniem,
W konarach myśli skołtunionych,
Pamiętać ludzkich krzywd nie umiem,
Choć w uszach grzmią pretensji dzwony…
Być może wiele lekceważę,
Ran duszy nie dezynfekuję,
Nie chcę kojarzyć sprzecznych zdarzeń,
Nie pcham guzika w błędną dziurę.
Mam jakieś plusy, tak przypuszczam,
Lecz nie z powodu myśli wyżyn…
Wielu znajomych wieść rozpuszcza,
Że na mnie postawili krzyżyk.