spotkałem ślimaka na swej drodze
zapytał dokąd tak pędzę
przecież czasu nie przegonię
a potem schował się do skorupy
szedłem do domu śpieszyłem się
a gwiazdy z politowaniem kiwały głowami
nie rozumiały dlaczego idę tak wolno
skoro zbliża się północ
spotkałem anioła był dziwnie chłodny
uśmiechnął się wprawdzie
ale ja wiedziałem że dalej iść nie muszę
Zbrosławice 03.11.2022r. godz.: 18:20
jest mi listopadowo i śmiertelnie smutno