Zaznacz stronę

Oto kawałek tekstu z ostatniego programu Kabaretu Literacko Muzycznego:

Zbliżały się 13 urodziny dziecka, rodzice przeprowadzali rozmowę:
– Dziecię nasze kochane – zaczęła mama.
– Nie jestem żadne dziecię, ale chłopak! – pada zdecydowana riposta.
– Źle się wyrażasz. Jesteś nasze dziecko, od najmłodszych lat dystansowaliśmy cię od seksizmu, uczyli równości płci i prawa jej wyboru! – zdenerwowała się mama.
– To ja z tego prawa wyboru już skorzystałem jestem chłopcem i nim będę.
– No, tu się trochę mylisz – wtrącił się tato.
– Nie mylę się, sami mówiliście, że jestem rozrabiaka, lubię kopać piłkę.
– Nie w tym się mylisz, ale w prawie wyboru. To my – rodzice będziemy decydować o twojej płci! – skonstatował tato.
– No właśnie, dziecino nasza – mówiła mama. – Problem jest w tym, że zawsze chcieliśmy mieć córeczkę, dlatego będziesz się musiał pogodzić z naszą decyzją.
– Czy wyście zgłupieli!? Ja mam być dziewczyną?
– A co? Nie podoba ci się?
– No właśnie, mnie się już zaczynają dziewczyny podobać!
– Sam więc widzisz, że ładnie jest być dziewczyną.
– Mnie się one podobają i dlatego nie mam zamiaru z nich rezygnować!
– Nie musisz!
– Jak mam to rozumieć?
– Będziesz dziewczyną, której podobają się koleżanki.
– Co, mam płeć zmienić, zostać dziewczyną i do tego lesbijką? Nigdy w życiu – to powiedziawszy uciekł, trzasnął drzwiami i tyle go widzieli.