Zaznacz stronę

Wybieram teksty do programu specjalnego…

Miłość do latarń

Szarzyzna zmierzchu miasto ogarnia,
Kołdra obłoków dachy przykrywa…
Wtedy się rodzi życie w latarniach,
By deszczem światła po bruku spływać…

One mnie wiodą w wędrówce pieszej,
Gdy nocą serce ze strachu tłucze,
Podczas powrotów w domu pielesze,
Dlatego darzę lampy uczuciem.

Całuję pierwszą, drugą i znikam,
Trzecią przytulę, komplement rzeknę…
Pies przy nogawce mej się wysikał,
Gdy go odganiam to warczy wściekle.

Czwartej gościnność ogromnie lubię
Tej serdeczności nie ma w kobietach.
W stojącym przy niej na śmieci kuble
Zwykle znajduję jakiegoś peta.

Ostatnia lampa twarda i władcza,
Ja u dziewczyny cenię charakter,
Więc na kolanach jej się oświadczam…
Spodnie dlatego mam tak wydarte.

Moją słabostkę znają sąsiedzi,
Śmieją się ze mnie, banda żałosna!
A żona każdy mój powrót śledzi,
Chyba dlatego, że jest zazdrosna.

Wybór jest trudny, bo napisałem już tego całe stosy