Zaznacz stronę

Kończy się kolejny weekend, czas najwyższy pozbierać rozbiegane myśli i zaplanować tydzień.

Przed momentem odjechała rodzinka Mateusza. Odwiedzili nas, bo przecież dzisiaj Dzień Matki. Inni nie zjawili się, bo są na zagranicznych wypoczynkach. Agnieszka i ja także odwiedziliśmy nasze matki na cmentarzu. Chwila rozmowy modlitewnej zapalone świece, jakieś kwiatki. Niech odpoczywają w pokoju i w naszych myślach.

Zwykle udaje mi się sklecić jakiś tekst w tym sentymentalnym dniu, ale dzisiaj chyba nic z tego nie wyjdzie. Umysł krąży po innych powłokach umysłowych. Czuję się świetnie, ale pod czaszką dymi i nie jest to wędzarnia pomysłów, ale bardziej pogorzelisko. Kolejny raz zastanawiam się nad realizacją pewnego zadania i obawiam się, że kolejny raz zrobię coś innego niż wymarzony temat.