Zaznacz stronę

Zaczął się kolejny weekend, pięknie! Każdy lubi oderwanie od obowiązków codzienności. Co robię w taki czas piątkowego wieczoru? Teraz słucham listy przebojów Trójki. Dawno nie oddawałem się w pełni dźwiękom serwowanym przez tę audycję. Powód był prosty, zwykle zajmowałem się czymś, co uniemożliwiało muzyczny relaks. Nie chodziło o jakieś prace, czy nadzwyczajne wydarzenia, po prostu nie składało się.

Muzyka pozwala oderwać się od propagandowego i reklamowego harmidru. Może i miałbym ochotę skrobnąć jakiś tekst, ale bez przesady! Czwartego nie napiszę dzisiaj. Prawdę mówiąc, całe napisałem dwa, a trzeci dokończyłem. To ten, którego początek powstał wczoraj. Nic specjalnie odkrywczego, rzec można, że końcówkę wymusiłem w sobie, walory ma jedynie statystyczne.

Chciałem pospacerować, ale w ubiegłym tygodniu męczył mnie kaszel. Teraz jest w porządku, co nie znaczy, że mogę sobie pozwolić na ponowne chorowanie. Jeśli kondycja pozwoli, to jutro z rana albo dopołudniową porą uskutecznię solidny marsz. Jakoś mi trudno wejść w sportowy rytm, który dwa lata temu był dla mnie pierwszorzędnym czynnikiem utrzymania zdrowia.