Powinienem zapomnieć o tym dniu sprzed lat, ale nie potrafię. Cieszę się, że mogłem dzisiaj pojechać z Szymonem na siłownię, cieszę się, bo miałem z kim… Tragedia pozostała za nami, są teraz bardziej optymistyczne wspomnienia. Nawet nie trzeba sięgać do przeszłości, dzień dzisiejszy także miał dobre strony.
Przywieziono nam węgiel, zabezpieczone mamy ogrzewanie na kilka miesięcy. Najbardziej mnie cieszy, że nie musiałem niczego zrzucać do piwnicy. Zrobili to sąsiedzi.
Jutro załatwię bez problemu sprawę, która wisiała nade mną od kilku tygodni. Chodzi o wizytę u laryngologa. Zmiany organizacyjne w ZUS-ie spowodowały, że ci lekarze nie dają sobie rady z elektronicznym załatwieniem formalności. Cieszę się, że mogę dotyczącą mnie kwestę załatwić w sposób prosty, czyli po dawnemu.