Zaznacz stronę

Mało brakowało, a zapomniałbym napisać tekst do komiksu. Jakoś tak się stało, wytłumaczyć tego nie potrafię. Chyba myśli wędrowały w innej rzeczywistości. Nie to, że w ogóle zapomniałem, ale zabrałem się do pisania grubo później, niż zwykle.

Zacząłem nową szopkę, niby nic nowego, a jednak… Będzie to największa, bo rzeczywistość nakazuje mi realizację marzeń, celów, a może to ambicja dyktuje tempo realizacji?

Rzeczywistość jest taka, że do Krakowa pojadę z Martą. Agnieszka kontuzjowana jest w takim stopniu, że lepiej niechby jeszcze nie forsowała się zbytnio.