Zaznacz stronę

Stwierdziłem, że sobota ma swoje prawa i obowiązki. Te ostatnie wymusiły na mnie napisanie tekstu, którego w blogu nie umieszczę, bo… nie chcę i już. Taki tekst to właśnie obowiązek nakazany sobie w planach.

Poważnie mówiąc, miałem prawo wykorzystać sobotę do relaksu. Wyglądał ten relaks pracowicie, bo prawie skończyłem budynek stajenki do nowej kompozycji świątecznej. Brzmi to odrobinę wariacko, ale jeśli teraz nie poczynię kroków w kierunku tegorocznej wystawy, to później będę siedział przez całe noce i płakał nad własną głupotą i nieróbstwem.

Jutro niedziela, spędzę po bożemu. Będę się modlił, żeby skończyć pisanie zamówionego utworu.