Mało brakowało, a zapomniałbym o sprawie bardzo istotnej. Mianowicie mamy już jesień! W związku z tym udało mi się skończyć takie coś:
Ptaki jesienne
Jesienią ptaki zwiędnięte
Z drzew opadają ospale,
Czekają na roku pointę
Nie wiedząc co będzie dalej…
Wrona zmoknięta lub gawron
Siedząc na gołej gałęzi,
Nie jest postacią zabawną
Z pewnością żal w sercu więzi.
Niedobra jest dla nich jesień,
W deszczowej pogodzie i chłodzie
Ptak taki jaja nie zniesie,
A żarcie zbrudzone ma w błocie.
Dlaczego nie chcą odlecieć,
Do krain cieplejszych gdzieś uciec?
Pojęcia nie mam, choć przecież
Nie lepsi jesteśmy my – ludzie!