Zaznacz stronę

Wielkanoc wybitnie daleka od tradycji. W sumie żadne świętowanie, posiłki jemy jak kto chce i co chce. No bo jak zebrać się do wspólnego stołu, kiedy kondycje Agnieszki i moja nie zawsze się korelują. Poza tym tłuczenie się po kątach, próba znalezienia sensownego zajęcia. Książka gryzie w oczy, program telewizyjny nudzi, a radio nie jest w stanie mnie zainteresować.

Choroba ciała powoduje chorobę psychiki, przyznam, że brak mi cierpliwości. Niby nie jest to zaskakujące, bo w gorączce trudno o normalne zachowanie. Jestem pewien, że właśnie apatia i pogodzenie się z dolegliwością byłoby większą patologią.