Zaznacz stronę

Kilka dni temu pokazały się pierwsze płatki śniegu, taki nieśmiały pyłek, ledwo zauważalne gwiazdeczki na szybie samochodu. Trudno to było nazwać postraszeniem zimą, bo nawet zbyt chłodno nie było.

Dzisiaj natomiast spadło więcej tego białego szaleństwa. Auta stojące pod domem przybrały jednakowy kolor. Śnieg utrzymuje się na trawniku, ale na chodniku niewiele go zostało. Ciekawe czy jutro o poranku świat zobaczę w bieli, czy w burych odcieniach późnej jesieni?