Zaznacz stronę

Czując się lepiej i to zdecydowanie lepiej, próbuję kończyć teksty. Jedne zaczynałem pisać przed chorobą, inne już zgorączkowany i spocony. Teraz robię remanent i dla wprawy finalizuję dla własnej satysfakcji. Oczywiście także dl sprawdzenia, czy mnie wirus nie pozbawił resztek umiejętności.

Goniąc wiosnę

Wiosnę w dłonie łapałem,

Kiedy śmigała cwałem

Lotem jaskółki pierwszej.

Można na nią się natknąć,

Ale złapać niełatwo,

Skostniały jestem jeszcze.

Wesoła była taka

Gdzieś utonęła w krzakach

Wplatana, wciąż się śmiejąc!

No, mam ją byłem pewien…

Zrobiła durnia ze mnie!

Bazie złapałem, nie ja.