Zaznacz stronę

W bezsensie

Skazano mnie na bezsens,
Tułam się tu i tam,
Absurdy w sobie pieszczę,
Zadając prawdzie kłam.

W kłamliwych trwam okowach,
Rozsiewam bzdury wiatr,
W łańcuchy spinam słowa,
Wartości brudnych szmat.

Choć pieczętuję śmiechem
Bezwolnych myśli tok,
Wyczuwam zwykłą niechęć,
A miał być show i szok!

Przy wesołości sztucznej,
Gdy normalności brak,
Skutkiem są słowa puste
I moralności wrak.