Zaznacz stronę

Konkretne zadania wiszą! Jasne, jasne, że coś robię, ale nie tyle, ile bym chciał, a już całkiem niewiele niż powinienem. Za to piszę teksty nikomu nie potrzebne! Tak, bo co komu po utworku, który tak się zaczyna:

Pustka mnie gryzie od wnętrza
Beznadziejnością istnienia,
Ktoś mnie jak zegar nakręca,
Zamieniam się w czasu kierat.

Żeby było mało, to zacząłem następny, zanim skończyłem ten powyżej. Jakieś to wszystko posępne! Takie grobowe pisanie:

Z prochu powstałem i się nie zmienię,
Możesz wnet zdmuchnąć marne istnienie,
Podeptać w błocie w kałuży możesz,
Ale Ty nie chcesz, wiem o tym, Boże!…