Zaznacz stronę

Wypadałoby napisać chociaż jedną pastorałkę w tym roku. Moje próby sprowadzają się do powstania początkowych zwrotek, ale reszta stawia spory problem. Trudno jest wymyślić oryginalny tekst, bo napisane już zostało w tym temacie bardzo dużo. Zacząłem tak:

Było już późno, ja wciąż przy swym laptopie,
W utworze chciałem napisać zgrabną pointę,
Wtem odebrałem wiadomość, że gdzieś w szopie
Rodzi się dziecko ze świętych te najświętsze.

Nie patrząc wcale, że śniegiem mocno wieje,
W hipermarkecie kupiłem paczkę pieluch.
Jako pastuszek poszedłem do Betlejem,
W szopce spotkałem pastuszków bardzo wielu.

Skrzydlaty anioł przyjaźnie mnie przywitał,
Dyskretnie sprawdził, czy nie mam gdzieś żelastwa,
Albo czy nie jest w zanadrzu broń ukryta,
Jak stwierdził, musi, bo taki czas nam nastał.

Pewnie zakończenie nasunie się jeśli nie dzisiaj, to w najbliższej przyszłości. Przecież nie będę pisać infantylnych wierszydeł o miłości do maluśkiego Jezuska.