Zaznacz stronę

Jakoś tak się złożyło, jak zwykle, że siadłem i napisałem to, co mi po głowie chodziło. Może nie arcydzieło, ale jakiś efekt jest.

Przygoda z burzą

Bezmyślnie wierność przyrzekłem burzy,
Rozdarła nieba nade mną szatę,
Cumulonimbus jest moim bratem,
Będzie za świadka w przysiędze służył.

Miłość wśród wichrów ezoteryczna,
Magia, mistycyzm ulotnych pojęć,
Przysięgam komuś, kogo się boję,
Czy w tej energii przy zmysłach wytrwam…?

Niebo rozdarte z chmur pełnią piersi,
Zakrywam oczy śląc pocałunek,
Próbuję zaszyć nagość piorunem,
Ratować raju zszarpane części.

Wzywam anioła grzmotem wśród mroków,
Przecież jest moim zza pleców stróżem,
Sprawi, że jeśli pokocham burzę,
Już się uwolnię od innych pokus.

Lecz chociaż serce burzliwie płonie,
Cóż, jeszcze kilka błysków jak fleszem…
Burza odeszła, deszcz płaczu przeszedł,
Miłość burzliwa ma prędki koniec.