Przyznanie się do winy jest nieraz bohaterstwem, niestety mało efektownym, bo zbyt mała bywa publiczność, która to doceni.
W lepszej sytuacji medialnej jest ten, który przyznaje się do błędu. Może wzbudzić podziw, a nawet poklask tłumów, ale przede wszystkim zrozumienie i wybaczenie.
A na co może liczyć ten, który wyznaje, że mu się nic nie chce robić?
