Być może stanie się ta zwrotka rozmową z latarnią. Być może, bo pewny nie jestem.
Daj mi latarnio tyle jasności,
Ile ciemności pod sobą trzymasz,
Żebym nie zbłądził ruszając w pościg,
Za życiem, co się nocą zaczyna.
A jakbym potraktował całość z większym przymrużeniem oka? Uruchomię lżejsze pokłady nastrojów, oderwę się od tonu moralizatorsko – filozoficznego.