Tak się będzie nazywać ten tekst. Pewnie go dzisiaj nie skończę, bo mi się nie chce.
Ktoś jest ci bliski na odległość wzroku,
Aby go złapać wysil dłoń niemrawą
I wyłów z tłumu co gęstnieje wokół,
Zamiast spoglądać przed siebie dziurawo.
Nic w tym nie ma nadzwyczajnego poza jedną sprawą, że kolejna zwrotka, którą mam nagraną w telefonie miała być oddzielnym utworem.