Zaznacz stronę

Moje dzisiejsze zakupy przyodziewku zmącił sygnał telefonu. Jakaś młodzież gimnazjalna coś chce ode mnie w sprawie pisania, ale nie wiem, czy ich, czy mojego. Nie mam kompletnie czasu w tym tygodniu, ale nie mogę potraktować negatywnie młodych ludzi.
Kolejna rozmowa, wewnętrzna z samym sobą nie dała rezultatu pozytywnego. Jak można tak twardo stawiać opór własnemu rozsądkowi. Odkładanie realizacji planów na jutro, pojutrze, za tydzień kompletnie nic nie daje. Jutro mam ostateczny termin. Albo poważna, ukierunkowana praca, albo… kolejna rozmowa i zmiana planów.