Piszę różności, ale o programie kabaretowym nie zapominam. Dzisiaj klecę to:
Rodzinka się zjawia od wielkiego dzwonu,
Mogli powiadomić w dobie telefonów.
W domu jest bałagan i wala się pościel,
No, a na kolację zjeść coś muszą goście.
Nie idziesz do sklepu by nakarmić dzioby,
Przecież w zamrażarce posiadasz wyroby.