Zaznacz stronę

Po godzinie 5:00 wyjechałem do Tarnowskich Gór na pierwszą mszę do kamilianów. Celowo pojechałem tak wcześnie, żeby niedzielnie pospacerować i to właśnie tam, gdzie snują się duchy mojej młodości…

Dziś rankiem zachciało mi się
Bez mitów i zbędnych wierzeń,
Spacerem po życiorysie
Przejść śladem młodości ścieżek…

Środka tekstu jeszcze nie ma, jeszcze się tłucze pomiędzy teraźniejszością, a wspomnieniami, a siłami spełnionych marzeń i tych z drugiego końca dobrego humoru. Ważne jest, że złapałem oddech do kolejnych działań, co dokumentuję ostatnią zwrotką.

Tu gdziem przebywał, gdziem mieszkał
Psychoza nie może pognębić,
Że będzie me życie zmierzchać,
Że w nocnej pogrąży się wgłębi.

Brak środka nie jest oznaką panującej we mnie pustki, wręcz odwrotnie! Jest tego tyle, że aż rozsadza.