Zaznacz stronę

Był w moim życiu moment, w którym pisałem kołysanki. Są odstawione do pamięci komputera, nikt się nimi nie interesuje, bo komu mogą być potrzebne? Nie są to utworki do śpiewania maluchom, chociaż nawiązywać chcą atmosferą. Również trudno je zakwalifikować do mruczanek  dla dorosłych o misiach zakochanych, lalkach porzuconych… No, takie sobie moje. Jedną z nich prezentuję poniżej.

Nie bądź katem

Już żarówka ziewa śpiąca-
Ćma ją nosem w czoło trąca,
Milkną w nocy życia ślady.
Nie śpisz więc posłuchaj rady –
Jeśli będziesz rządził światem
Wszystko rób, by nie być katem!

Ojca błędów nie powielaj!
W tydzień pracuj, co niedziela
Odpoczywaj po bożemu,
W złości przekleństw głośno nie mów,
Z każdym żyj jak z własnym bratem
I pamiętaj nie bądź katem!

Walcz i nie daj się zaskoczyć –
Ani za dnia ani w nocy,
Gdy nie wyjdzie ci – przegrywaj –
Trudno w życiu i tak bywa.
Ugnij kark, gdy pachnie batem,
Tylko synu nie bądź katem!

Nie wiesz tego, a prócz mamy
Są na świecie inne damy.
Już się może urodziła,
Której dasz swą miłość, przyjaźń?
Nie chcę być dla ciebie swatem –
Lecz w miłości nie bądź katem!

Ciągle nie śpisz terrorysto
W majtkach sucho masz i czysto.
Piasek w moich oczach piecze,
Ale dziś ta noc się wlecze!
Nie bądź takim wrednym skrzatem
Zaśnij w końcu! Nie bądź katem!!!