Zaznacz stronę

Nie wszystko jest tutaj być może poprawne, ale postaram się skorygować błędy gramatyczne i logiczne… albo zostawię je? Niech sobie są

Mając płaczu pełną kieszeń
Idzie smutek prosto w jesień
Przez kobierce parku alej
I nie widzi sensu wcale

Kiedy wiatr zziębnięty tupnie
Wtedy liści rdzawy łupież
Sypie się na szary trawnik
Smutek wspomnieniami łzawi

Wczorajszy tekst skończyłem, nawet opublikowałem w całości na moim blogu w „GWARKU”. Zabieram się za poważne sprawy… Źle napisałem! Poważnie zabieram się za sprawy, które leżą odłogiem. Nie poddam się smutkowi jesieni.