Zaznacz stronę

W nocy przeszła nad nami burza. Tłukło mocno i deszcz lał się obfity…

Niczym rozdartej chmury lament,
Jak boskie uderzenie pięścią,
Ziarna ulewy przewiewane
Zagładę mokrej nocy wieszczą…

Jak w raju wyrąbanie drzewa,
Z którego owoc skradli dawno,
Które przestało już dojrzewać,
Bo wiedza już się stała jawną…

Przed wyjazdem nagryzmoliłem jeszcze kilka wersów, skończyłem wiersz, którego pierwszą zwrotkę napisałem na tym blogu przed kilkoma dniami. Starczy tego!