Zaznacz stronę

Próbuję pisać bluesy. Czasem mi to wychodzi, czasem nie. Przypomniałem sobie o nich, bo wczorajsza rozmowa w studio, gdzie robiony był mastering Oratorium „Wziemięwzięci”, dotknęła tego czułego tematu, a konkretnie zagadnął Michał. Chodziło mu bluesy z motywami śląskimi, takie jak ten:

Blues nad rzeką

Spotkałem bluesa dziś nad rzeką,
Spodziewać mogłem się poniekąd,
Bo przecież wiem, że lubi płynąć…

W dodatku niebywałych zdarzeń,
Grał go utopiec na gitarze…
Utopce u nas z bluesa słyną…

Ptak gdzieś do taktu w krzakach kląskał,
Rzeka płynęła z serca Śląska,
Zachód czerwonym słońcem ziewał…

Blues się do fali tulił chłodnej
I z jej ruchami dźwięczał zgodnie…
Najlepiej rzeka bluesa śpiewa…

Trzciny mruczały zgodnym chórem,
Wiatr zrobił liściom gęsią skórę,
Aż brzeg się na wirażu zarwał…

Utopiec same grał standardy,
Chmury widnokrąg zmierzchem starły,
Piękny jest Śląsk w bluesowych barwach!