Stale przeszukuję zasoby twardego dysku. To co uważam za śmieci zaraz ląduje w koszu. Poniższy tekst zachowam, bo może się kiedyś przydać.
Obrona przed utopcami
Wszystkie demony, w tym także i utopce dysponowały(-ują, powinienem pisać w czasie teraźniejszym!) specyficznymi umiejętnościami napastowania ludzi. W moim światku utopce bywają złe, złośliwe i niebezpieczne, ale najczęściej jest to jedynie reakcja na wtargnięcie człowieka w ich środowisko. Inni zajmujący się utopcami twierdzą, że są to stwory wrogie człowiekowi i czyhające na naszą nieuwagę. Jakby ich nie traktować, zawsze należy wykazywać dużą ostrożność w okolicy wody. Dotyczy to przede wszystkim dzieci i starszych, którzy z stanie pijackiej euforii, albo zamroczenia bagatelizują sobie niebezpieczeństwo środowiska wodnego i jego okolicy.
Nie sama woda w sensie głębokiej topieli stać się może przyczyną nieszczęść. Śliski teren, bagniste grzęzawisko, ostre kamienie, czy patyki i gałęzie przybrzeżne niejednokrotnie powodowały kaleczenie się ludzi i zwierząt. Dlatego konieczne było ostrzeganie przed zbliżaniem się do tajemniczo niebezpiecznych miejsc. Z drugiej strony wyposażenie się w udziwnione antidotum dawało człowiekowi poczucie bezpieczeństwa. Według większości znawców tematu woda święcona powszechnie stosowana wobec sił nieczystych w wierzeniach ludowych nie skutkowała na utopca.
Człowiek w bezpośrednim starciu z tym demonem powinien oddalać się od wody, gdyż im dalej od brzegu, tym siły witalne utopca maleją. Niezawodnym sposobem pozbycia się intruza jest uderzanie lewą ręką. Taki cios paraliżuje nieboraka na długo i tylko bezpośredni kontakt z wodą jest w stanie natychmiast go ożywić. Innymi sposobami na utopca są knefel ze ślubnego szakieta oraz podwójnie pieczony chleb. Żadne źródła nie potrafią logicznie wytłumaczyć znaczenia tych rekwizytów. Wystarczy mieć je przy sobie, żeby czuć się bezpiecznie. Dotknięcie chlebem utopca pozbawia go sił. Jeśli ktoś zjadł takie pieczywo dysponował olbrzymią mocą powalającą demona. Chcąc jakoś racjonalnie wytłumaczyć te zjawiska trzeba także na poważnie podejść do całej demonologii. Zastanawiam się, czy jest to komuś potrzebne. Człowiek logicznie myślący musi zrozumieć, że poruszanie się w strefie fantazji przynosi wiele niewytłumaczalnych zjawisk, które wzbogacają piękno tych historyjek.
Patrząc na to od strony literackiej i twórczej należy cieszyć się, że jest jeszcze wiele kierunków rozwoju, wiele możliwości. Coś irracjonalnego jest bowiem jak zaczyn powodujący wyrastanie, dojrzewanie ciasta, z którego powstać powinien najlepszy pod słońcem podwójnie pieczony chleb jako pyszny dodatek do lektury śląskich baśni.