Zaznacz stronę

Tekst jest banalny, chociaż ma ambicje stać się odkrywczym. Wychodzi na pretensjonalną paplaninę. Poniższe zwrotki mogą nabrać mocniejszego sensu pod warunkiem niebanalnej pointy. Mam kilka pomysłów na zakończenie, muszę je przeanalizować albo przefiltrować snem.

Żeglujesz po morzu czasu,

Twą łodzią kołyszą fale,

Pod dnem niby wody zasób,

Lecz trudno jest płynąć dalej.

Wiatru ożywcze powiewy,

Nie zawsze przyjazne żaglom,

Tak chciałbyś rejs lekko przebyć,

Liczysz na szczęście i łatwość.

Nocą wpatrzony w gwiazdy,

Bo niebo jest aksjomatem

Pamiętaj, nie łudź się nazbyt,

Płynąc do celu gwiazd śladem.