Zabili umęczonego Jezusa i co, zadowoleni byli? Przecież widziano jak z przebitego boku wypłynęło trochę krwi i limfy. Nie żył, więc dlaczego zbrojni rzymscy żołnierze pilnowali grobu, czego się bali, że uczniowie wykradną ciało? No i co z tego, co może obchodzić niewierzących trup jakiegoś Syna Bożego?
Konsekwencją życia i śmierci Jezusa jest Kościół Powszechny, konsekwencją jego wrogów i co za tym idzie, wrogów Kościoła jest bojaźń. Człowieka można było zabić, ale Boga nigdy.