Zaznacz stronę

Zrobiło się ciepło, odstawić musiałem zimową kurtkę, którą noszę w tygodniu pracy. Jest fantastyczna na chłody rejestrujące się w okolicach 0ºC. Dzisiaj, kiedy wyjeżdżałem popołudniu z Agnieszką na zakupy, termometr w aucie pokazywał 17ºC. Wierzyć się nie chce, ale tak było.

Zaczął się nowy tydzień pracy, wcześnie rano poszedłem do garażu przez piwnicę. Już kilka dni temu wyczułem, że z trzecim stopniem drewnianych schodów jest coś nie w porządku. Wydawał się zbyt elastyczny. Pomyślałem, że muszę o tym porozmawiać z sąsiadem, panem Andrzejem, który opiekuje się systemem grzewczym. Nie zdążyłem. Wieczorem udałem się do siłowni, a wtedy Andrzej zwierzył mi się, że stopień złamał się, a on jakoś cudem uniknął katastrofy.

Jutro kolejny dzień tygodnia pracy. Zapowiada się być mozolnym. Powinienem już położyć się spać, bo jest późno. Nie mam ochoty, jakoś mimo zmęczenia, czuję się rześko.