Zaznacz stronę

Ma być niby tłusty, ale jest raczej słodki. O poranku kupiłem pączki, żeby zawieźć do pracy, były dobre, takie akurat na tłusty czwartek. Takie w sam raz dla umilenia sobie pracy w przerwach i osłodzenia nerwowości.

Wróciłem do domu i tutaj też pączki czekały. Miałem nadzieję, że załapię się na jakiegoś faworka. Niestety padły ofiarą nieposkromionego apetytu moich wnuków. Kochane chłopaki dbają o dziadka, żebym nie przybrał na wadze. Doceniam to. Sam powinienem zabrać się za tracenie kilogramów. Intensywny trening nie wystarcza, muszę zrewidować dietę. Może Wielki Post stanie się pierwszym stopniem do autentycznego schudnięcia. W obecnych gabarytach nie jest mi źle, ale miałbym lepsze samopoczucie, gdyby było mnie nieco mniej.