Problem, który ciągnie się od dłuższego czasu. Źle byłoby, gdybym oświadczył, że nie wiem jak go rozwiązać, bo jestem świadomy sposobu, ale nie jestem władny. Generowany kłopot niechęcią pewnych osób, a mówiąc ściśle, to właśnie niechęcią niepewnych osób.
Dochodzę do wniosku, że jedynym rozwiązaniem jest skorzystanie z rady, którą dawno temu usłyszałem. Mianowicie podobno są dwa tylko rodzaje problemów. Jedne rozwiązują się same, a drugich nikt nie rozwiąże.