Zaznacz stronę

„…Jest zima, to jak ma być?…”, tak chyba prezentuje się cytat z kultowego filmu. No, jasne! Jest zimno, temperatura oscyluje między minusami i niewielkimi plusami. Trochę śniegu spadło, chwycił mróz, ale przedtem była wilgoć, więc efekt nie powinien być niespodzianką. Można było wywinąć orła, osobiście kilka razy utrzymałem równowagę robiąc telemarka.

Przed momentem wróciłem ze spaceru, nigdzie daleko od domu nie chodziłem, ale zrobiłem 5000 kroków. Wydaje mi się, że wynik jest niezły, bo mówiąc prawdę, nie chciało mi się ruszać z domu. Teraz próbuję nagryzmolić tekst, krótką relację z przechadzki. Próba daje połowiczny efekt, bo wymusiłem z intelektu dwie zwrotki. Nic to! Dzień nie kończy się jeszcze.

Śnieżny makijaż na drodze

Kryje lodową pułapkę,

Jest zima, ostrożnie chodzę,

By chronić się przed upadkiem.

Przemierzam styczniową przestrzeń,

W górze Księżyca paznokieć,

Wiatr koleżeński być nie chce,

Śnieżynki cedzi na płocie.