Zaznacz stronę

Weekend zaczyna się dzisiaj, czyli w piątek wieczorową porą. O pracy już zapomniałem, zdrzemnąłem się nieco po obiedzie i teraz chcę zacząć inaczej funkcjonować. Napiję się kawy, już stoi filiżanka obok komputera. Kawa tak sobie nic specjalnie wymyślnego, szybko zrobiona, zupełnie prymitywnie instant zalany wrzątkiem. To nie przeszkadza, żebym rozkoszował się jej smakiem i aromatem.

W planach na weekend są bardzo ciekawe punkty, zwiedzanie galerii, ale po co uprzedzać fakty?

Luty kończy się dzisiaj. Szybko przeleciał, może aż za szybko. Miałem wiele do zrobienia, część skończyłem, część jeszcze nie, ale mam wszystko poukładane w głowie i jestem pewien, że zmieszczę się w wyznaczonych terminach. Muszę się zmieścić, zdążyć dostarczyć teksty w odpowiednim momencie, bo nowe pomysły już są mi podrzucane. Jednym zdaniem – jest co robić, więc dziwię się sobie, że jeszcze nie wypiłem kawy i nie zabrałem się do realizacji wyznaczonych celów.