Napisałem, tak, samo się nie napisało. Bywają sytuacje, które pokazują człowieczy upór dążenia do nicości. Cel wydaje się być drogocenny materialnie lub ideowo, ale jest odległy i jedynie świecący. Nie jest latarnią morską, nie jest światełkiem nadziei, ale pomiętym papierkiem po cukierku.
Blichtr
Cel widzisz jakiś w oddali,
Już liczysz na spory sukces,
Że wszyscy będą cię chwalić,
Zapewne dowiesz się wkrótce.
Do planów szczytnych spełnienia
Zawiła może być ścieżka
Wśród chaszczy i po kamieniach,
Niełatwa i nie na przestrzał.
Zmęczony na mecie siadasz,
Lustrujesz podeszwy zdarte,
Teraz zapytać wypada,
Ile to wszystko jest warte?
Wysiłek, liczne potknięcia,
Przyjaciół fałszywych zazdrość,
Ślady bójek na pięściach,
W efekcie pustka i marność.
Cóż, szedłeś do świecidełek
Zauroczony ich blichtrem,
Fortuna w kułak się śmieje,
Jakie to smutne i przykre.