Zaznacz stronę

Poniższy tekst zacząłem pisać 01.01.2024 r. Jakoś nie składało się dalej, niby pomysł był możliwy do realizacji, ale wyrazy uciekały w różne strony. Wcale nie układały się w całość, ale w ciąg beznadziejnych wynurzeń. Efekt końcowy nie jest powalający, ale jest, ale coś piszę, ale o czymś myślę. Dodam, że to nie jedyny utworek, prawdę mówiąc drugi. Pierwszy jest zdecydowanie lepszy, bo na zamówienie i dotyczy bardziej wartościowego zjawiska.

Życzenia dla siebie

Nowy Rok – czas na wycenę

Co zostanie, a co zmienię

Przez miesięcy ciąg kolejnych,

Ach, to problem jest niezmierny!

Niosąc przeżyć spory bagaż

Rezygnować nie chcę zaraz

Z tego co złe, ale miłe.

Dobrem nieraz się dusiłem.

Nie znam racjonalnych przyczyn,

Żebym sobie czegoś życzył,

Bo czekając spełnień marzeń,

Zwykle się dotkliwie parzę.

Przeżyć cały rok też można

Bez wypatrywania doznań,

Więc jednego sobie życzę,

Żebym znów mógł witać styczeń.